niedziela, 26 lipca 2009

Nakarmić

Od rana dzień pełen wrażeń. Najpierw było wczesne wstanie i spacer na Watykan, by zająć miejsce w kolejce do Muzeów Watykańskich. Potem było ponad godzinne czekanie i w końcu otworzył się przed naszymi oczyma inny świat. I wtedy przypomniała mi się dzisiejsza Ewangelia...
***
Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili? To pytanie, które miało sprowaokować Apostołów do działania, jest także pytaniem do mnie. Dlaczego? Stojąc w kolejce zauważyłem, że nie wszyscy tam "współstojący" to chyba katolicy. Co więcej, niektórzy chyba nie do końca wiedzieli w ogóle, gdzie są. I właśnie także ich Apostołowie i Ich Następcy mają nakarmić. Albowiem Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich. A "nie samym chlebem żyje człowiek".
Nasze "przemknięcie" przez MV dało tego wyraz szczególny - Kościół był tym, który promował i tworzył sztukę przez duże S - nie tylko tę związaną z religią i wiarą. Trzeba karmić współczesnego człowieka w każdy możliwy (i godziwy) sposób! Trzeba go nasycić, bo inaczej swój głód zaspokoi truciznami i ochłapami rzucanymi przez tych, którym na zdrowym wzroście ludzkości cokolwiek nie zależy (mówiąc delikatnie).

Brak komentarzy: