sobota, 19 września 2009

Siena-Pisa-Morze Tyrreńskie...

...to chyba wszystko mówi. Chociaż nie! Nie da się tego opowiedzieć do końca słowami. I nie chodzi o samą podróż, zwiedzanie, dzieła sztuki, zapierające dech w piersiach katedry w Sienie i Pisie, czy zachód słońca nad Morzem... Chodzi także o atmosferę tego dnia - radosną, chwilami zadumaną, polską (z nutką włoskiej - kto był ten wie...) i o wiele, wiele innych rzeczy i spraw, a przede wszystkim chodzi o wspaniałych ludzi - towarzyszy tej podróży.
Dzięki Ci więc Boże za Tych wszystkich i za to wszystko!

Brak komentarzy: