czwartek, 6 sierpnia 2009

Góra

Dziś klęcząc "di solito" (jak zwykle) przed Mszą wieczorną przed wystawionym Najświętszym Sakramentem w pewnym momencie powędrowałem myślami poza ten kościół. Kiedy "wróciłem", nagle z niezwykłą mocą uświadomiłem sobie gdzie jestem i przed Kim! To nie mógł być przypadek. Właśnie dzisiaj - w Święto Przemienienia!
***
Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tak właśnie jest, że wszelkie wielkie Boże dzieła dzieją się na górach: Synaju, Horebie, Taborze, Golgocie... Potrzebujemy bowiem wyjść ponad nasz stan "codzienny", by doświadczyć nowego. Może to oczywiste, ale uświadamiamy sobie to tylko "od święta". Np. tak, jak dzisiaj.
A potrzebne jest to nam po to, by ni załamać się wobec krzyża, cierpienia, codzienności. Dobrze, że tu jesteśmy Panie!

Brak komentarzy: