wtorek, 15 stycznia 2008

Wyznanie

...wiem kim jesteś... Przejmujące są te słowa w ustach człowieka opętanego przez ducha nieczystego. W istocie bowiem jest to wyznanie wiary demona w świętość Jezusa. Złe duchy wierzą i drżą. One tak! A ja? Strach pomyśleć, a co dopiero wypowiedzieć...
Skończyłem właśnie kolędę. Nie łatwy to czas, ale i piękny. Masa sympatycznych i radosnych spotkań, ale i wiele problemów, złości i pretensji. Nikt jednak nie pozostał obojętny. Nawet jeśli wolał udawać, że w domu go nie ma - to i tak zajmował jakieś stanowisko, wyrażał (postawą, słowem?) swoją niechęć czy też strach.
Tak czy siak, niech Bogu będą dzięki... za wszystko. I do następnego roku! (jak Pan pozwoli)

Brak komentarzy: