wtorek, 1 kwietnia 2008

Wywyższony

Trzeba wam się powtórnie narodzić... Nie tylko Nikodem nie zrozumiał tych słów! Jakże często i ja udaję, że nie wiem o co chodzi. Jakże często stawiam pytanie: Jakżeż to się może stać?
Ale nie zawsze też chcę usłyszeć odpowiedź Jezusa: potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego...
Wywyższono nie tylko na Krzyżu, ale przede wszystkim w moim życiu. Potrzeba, by ON i tylko ON był ponad mną. Inaczej ja zaczynam górować nad Nim... przez gniew, lenistwo, pychę, chciwość, nieczystość, nieumiarkowanie, zazdrość...
O co więc chodzi? O nawrócenie... o zmianę myślenia i działania... o to, bym ja się uniżył, a wtedy On będzie WYWYŻSZONY. Tylko wtedy będę miał życia wieczne... tylko wtedy i ja zostanę wywyższony ponad ziemię - czyli wezmę dział w radości świętych!

1 komentarz:

inż. arch. Anna Szlanta pisze...

Zaglądam od czasu do czasu. Czytam, rozważam, podziwiam... :)