środa, 16 kwietnia 2008

Światło Słowa

Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we mnie wierzy, nie pozostał w ciemności. Jeżeli więc wierzę - i nie mówię tu tylko o słownych deklaracjach, ale o wierze, którą dostrzec można w naszych czynach - to mam możliwość stanięcia w ŚWIETLE, które rozproszy mroki nocy i sprawi, że wszystko stanie się jasne.
Mam możliwość dotarcia do źródła takiego poznania, które nie tylko rozbudzi intelekt i rozum, ale także moje serce i wolę. Sprawi ono, że nie tylko będę wiedział „co”, ale także „jak” i zapragnę właśnie tak żyć.
Droga do poznania Prawdy i kroczenia za Nią jest więc tylko przez to jedno – przez Słowo Boże. To SŁOWO, które stało się ciałem i zamieszkało między nami. Prościej się nie da. Prościej nie można.
To dlatego Chrystus upomina: Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym.
Słowo Boże, słowo Boga ma bowiem właśnie taką moc – moc, aby osądzić nasze postępowanie... i naszą wiarę. Nie bójmy się zatem brać Słowa Bożego do ręki. Tam możemy spotkać Żywego Zbawiciela.

Brak komentarzy: