czwartek, 6 marca 2008

Szarlatan

Gdyby (...) przybył kto inny we własnym imieniu, to byście go przyjęli. Jakże boleśnie uderzają te słowa - we mnie i każdego z nas. Przecież łatwiej nam (nieskończenie) uwierzyć człowiekowi - nawet największemu szarlatanowi - niż Bogu. Bo On jest niepojęty i nieodgadniony, a człowiek... co najwyżej (?) nieuczciwy.
Mimo to wciąż bardziej wierzymy tym, którzy zostali stworzeni niż Stwórcy; tym, którzy zostali zbawieni niż Zbawicielowi; tym, którzy święci nie są, niż Uświęcającemu. A przecież właśnie jedynie On nie jest szarlatanem...

Brak komentarzy: