sobota, 2 lutego 2008

Zbawienie

Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twojemu w pokoju... Wstrząsające słowa: człowiek w poorze prosi Boga o śmierć. I to nie dlatego, ze cierpi, że jest chory, że dłużej już nie chce znosić ziemskiego życia... Nie! On właśnie ujrzał zbawienie i dlatego, chce go już zasmakować.
Dlaczego ja tak nie potrafię? Dlaczego za wszelka cenę chce przedłużyć swoje ziemskie życie? Czy nie dlatego, że jak dotąd nie spotkałem, nie ujrzałem tak na prawdę ZBAWIENIA... albo inaczej - ciągle w nie nie wierzę?
Czyż nie dzieje się tak, bo ciągle jeszcze
Duch Święty nie spoczywa na mnie? Duch Boży ciągle nie kieruje całym moim życiem, wiec i na śmierć ciągle nie jestem gotowy...

Brak komentarzy: