poniedziałek, 4 lutego 2008

Opętany

...zaczęli Go [Jezusa] prosić, żeby odszedł z ich granic. Przedziwne słowa: odejdź, bo widzieliśmy, co uczyniłeś... bo słyszeliśmy, że opętany nazwał cię Synem Boga Najwyższego... bo stado świń, zostało opętane przez demona (demonów), którego było legion (czyli ok 6000! wg. miary rzymskiej) i zginęło w odmętach jeziora... Odejdź, bo jesteś nam niewygodny - TY Bóg jesteś nam niepotrzebny: zawadzasz, przeszkadzasz, burzysz nasz spokój...
Ile razy i ja staję pośród tych, co Boga wyganiają ze swego życia? Ile razy i ja pozwalam się OPĘTAĆ złu, które bluźni wobec Bożych cudów i Bożej mocy...
Ale Bóg stawia na mojej drodze świadków - tych, którzy się nawracają, jak ten Opętany, by mówili mi co Pan im uczynił i jak się ulitował nad nimi... i nade mną!

Brak komentarzy: