piątek, 8 lutego 2008

Wesele

Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Ciągle na nowo odkrywam, że Jezus jest obecny w moim życiu, że interweniuje w nim, że ratuje mnie przede mną samym...
A skoro tak, to jak mogę być smutny? Przecież nikt mi Go nie zdoła odebrać - chyba, że sam Go stracę: najczęściej przez własną głupotę.
Obym jednak potrafił się cieszyć, zamiast szukać "dziury w całym"...

Brak komentarzy: