sobota, 14 maja 2016

Apostoł

Jak go zdefiniować? Można najprościej jak się da, tzn. cytując św. Piotra: jeden z tych, którzy towarzyszyli nam przez cały czas, kiedy Pan Jezus przebywał z nami, [trzeba, aby] stał się razem z nami świadkiem Jego zmartwychwstania.
Apostoł zatem spotkał i poznał Jezusa. Następnie rozpoznał w Nim Zbawiciela. A na końcu stał się świadkiem Jego zwycięstwa nas śmiercią. Proste... a jednocześnie niełatwe.
Już samo spotkanie Jezusa nastręcza trudności. Zbyt często bowiem mylimy Jego obecność z przypadkiem lub przyzwyczajeniem. Weźmy takie przebaczenie: po pewnym czasie można się okazać okazjonalne lub oczywiste... i nie dostrzeżemy stojącego za nim Mistrza.
Kolejny "schodek" do pokonania, to zobaczenie oczami wiary, że tylko On jest Tym, który wyrywa mnie z przepaści zobojętnienia i rozpaczy, aby dać mi dar najcenniejszy: życie w szczęśliwości. Nie jest ławo "wyluować" i przyznać, że to On właśnie jest Tym, od którego zależy moja przyszłość.
I na koniec jeszcze po-wstanie z martwych. Świadczyć o Nim nie tylko, kiedy czuję, że żyję, ale także wówczas, gdy życie mnie przytłacza... świadczyć przed sobą i przed innymi, że go doświadczyłem i że widziałem (i widzę wciąż!) właśnie w moim życiu Zmartwychwstałego.
No i na koniec... "dulcis in fundo": Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem... Poczuć się wybranym... ale nie lepszym od innych!

Brak komentarzy: